Czy Tomasz Terlikowski ma rację, twierdząc, że formuła: „święty Kościół grzesznych ludzi” jest nieprawdziwa?
„Wszyscy zgrzeszyliście przeciw Mnie” (Jr 2, 29)
Słowa, które Bóg kieruje do Izraela odnoszą się również do nas dzisiaj żyjących. Tak więc „wszyscy zgrzeszyliśmy” i nie jesteśmy świętym Kościołem.
Skoro nie przez nas, to może przez święte księgi – Biblię, sakramenty; czy ich obecność nie czyni Kościoła świętym? To, co w nich jest święte nie pochodzi z Kościoła. Wszystko, co święte w sakramentach i Biblii nie jest z nas, nie z ‘ciała i krwi’ (por. Mt 16,17), ale z Boga.
Sobór Watykański II przypomina, że „Chrystus jest zawsze obecny w swoim Kościele, szczególnie w czynnościach liturgicznych. (…) Jest obecny swoją mocą w sakramentach tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci. Jest obecny w swoim słowie, albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo święte, wówczas On sam mówi. Jest obecny wreszcie, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: <<Gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w imię moje, tam ja jestem pośród nich>> (Mt 18,20)” (KL 7).
Czy my jako chrześcijanie tylko grzeszymy? Czy chrześcijanie nie niosą miłości, przebaczenia, ofiarnej służby? Jeżeli nawet nie wszyscy tak postępują lub czynią to zbyt rzadko, czy to nie wystarczy, aby powiedzieć, że Kościół jest święty?
Sługami nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać (por. Łk 17,10). Nie wolno nam zapominać, że choć dysponujemy różnymi darami i w różny sposób służymy miłością, to jednak jeden Bóg jest sprawcą wszystkiego we wszystkich (por. 1 Kor 12,4-5). Rzeczy wielkie i święte, które dzieją się w Kościele nie dają nam żadnego tytułu do tego, aby się chlubić. Właściwą postawą Kościoła jest dziękczynienie.
Na jakikolwiek aspekt życia Kościoła by nie spojrzeć,wszystko, co jest w nim święte nie jest z nas, lecz z Boga. Nasze są tylko grzechy. W tym sensie Tomasz Terlikowski ma rację.
„Kościół Boga” (Dz 20, 28)
Kościół jest etymologicznie (gr. ekklēsia) i faktycznie zgromadzeniem ludu Bożego. To nie nasza inicjatywa. Kościół to nie stowarzyszenie, organizacja pożytku publicznego, to nie klub wzajemnej adoracji, ani grupa rekonstrukcyjna. Kościół jest zgromadzeniem Boga.
To, że ludzie różnych poglądów, statusu społecznego, rasy, płci, kultur stanowią jedną rodzinę dzieci Bożych, to prawdziwy cud i łaska. To jedyny powód, aby nazwać Kościół świętym.
Kościół tylko o tyle jest święty, o ile jest dziełem Boga. Jest to zarazem jedyny powód, aby trwać w Kościele, aby z nim wiązać nadzieje, aby mimo wszystko trwać! Jedyną „racją” naszego bycia w Kościele jest Bóg.
Dlatego może najwłaściwszą definicją dla tego dzieła Bożego jest: „grzeszny Kościół Boga”. Definicja ta wywołuje pytanie: jak to możliwe, dlaczego, jak to się stało, że Święty Bóg zatroszczył się o mnie grzesznika? Uświadomienie sobie tej relacji bliskości ze Świętym Bogiem powinna wywoływać w nas trwogę i przerażenie, fascynację i wdzięczność. Nigdy nie może być powodem samozadowolenia lub pychy. Kościół jest Boga.
Tak pojętej świętości Kościoła nie możemy kwestionować. To nasze być albo nie być – ludem Bożym.