Łzy pastora

bartek_rajewskiUroczystość Św. Apostołów Piotra i Pawła
(Mt 16,13-19)

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Przebywający w tych dniach z wizytą w Londynie ks. abp Henryk Muszyński , Prymas Polski Senior, opowiedział mi historię, która wywarła na mnie wyjątkowe wrażenie. Od dwunastu lat z Gniezna wyrusza polsko-niemiecka ekumeniczna pielgrzymka szlakiem Ottona III do Magdeburga. Na pątniczy szlak wyruszają wspólnie Niemcy i Polacy, protestanci i katolicy. W czasie jednej z pierwszych pielgrzymek, kiedy w czasie Eucharystii katolicy przystępowali do Stołu Pańskiego, protestancki pastor tak bardzo przeżył brak jedności i tęsknotę za nią oraz niemożność przystąpienia do Komunii św., że z jego oczu popłynął strumień łez.
W Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła kierujemy nasze myśli w stronę Wiecznego Miasta, które nazywamy Matką Kościołów. Rzym jest także symbolem jedności i spójności naszej Wspólnoty zbudowanej na fundamencie apostołów. Pierwszy fundament został położony przez Piotra, który głosił Ewangelię Ludowi Starego Przymierza. Drugi – zbudowany przez Pawła, który podjął działalność misyjną i głosił Dobrą Nowinę wśród pogan.
Piotr i Paweł to dwa różne charaktery, funkcjonujące niczym dwa płuca Kościoła. Różnili się od siebie diametralnie. Jednak łączył ich Chrystus. Ewangelia spoiła ich do tego stopnia, że stali się fundamentem jedności Kościoła. Pięknie napisał św. Augustyn: „W jednym i tym samym dniu czcimy męczeństwo dwóch Apostołów. Oni także stanowili jedno. Chociaż cierpieli w różnych dniach, stanowili jedno. Piotr wyruszył pierwszy. Za nim podążył Paweł. Obchodzimy dziś uroczystość Apostołów uświęconą ich własną krwią. Umiłujmy zatem ich wiarę, życie, trudy, cierpienie, świadectwo i naukę”.
W kontekście dzisiejszej uroczystości, warto zastanowić się nad jednością. Podział jest zawsze dziełem Złego. Nie ma nic wspólnego z Ewangelią. Diabeł z greckiego to „diabolos”, czyli ten, który dzieli. Boli mnie fakt, że na przestrzeni wieków Kościół tak bardzo się podzielił. Przyznam, że ciężko jest mi zrozumieć, dlaczego z takim trudem przychodzi niektórym uznać fakt, że wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Boga, że wszyscy jesteśmy członkami jednego Ciała Chrystusa. I mam tu na myśli nie tylko podzielone chrześcijaństwo, ale także brak jedności w Kościele rzymskokatolickim: różne opinie dotyczące tych samych kwestii, które nierzadko stają się ością niezgody, przedkładanie własnego interesu nad dobro wspólnoty, wewnętrzna niezgoda, podziały i rywalizacja w świecie księży, brak komunii pośród wiernych, rozróżnianie Kościoła na „zamknięty” i „otwarty”. Słynne „ja jestem Pawła, ja Apollosa, a ja Chrystusa” obrazuje, jak łatwo myślenie uczniów Chrystusa może być zdominowane przez mentalność partyjniactwa i partykularnych interesów. Chętnie przyjmujemy zaproszenia do wspólnej modlitwy, z trudem jednak przychodzi nam szukanie tego, co nas łączy i czyni z nas braci i siostry Jezusa.
Zostaliśmy ochrzczeni w imię Chrystusa. Wszyscy modlimy się do Boga nazywając Go naszym Ojcem. Zapominamy jednak, że również wszyscy ci, którzy modlą się słowami „Ojcze nasz” są naszymi braćmi! Zapominamy, że nie tylko my powtarzamy za św. Piotrem wyznanie wiary: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Szukajmy tego, co nas łączy, a nie dzieli. Pamiętajmy jednak, że jedność to rzeczywistość dynamiczna, w której dozwolona jest różnorodność, ale nigdy nie może zabraknąć miłości, poczucia więzi wspólnoty i radości życia. Jeśli kochamy Kościół i dostrzegamy, że zaczyna brakować tych elementów, wówczas i my – podobnie jak wspomniany pastor – powinniśmy zapłakać. Kierując wzrok w stronę Rzymu, wsparci wstawiennictwem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, módlmy się do Boga, naszego Ojca słowami: „Spraw, abyśmy żyli w Kościele jak pierwsi chrześcijanie, trwając w łamaniu chleba i nauce Apostołów, a utwierdzeni w miłości stanowili jedno serce i jedną duszę” (Modlitwa po Komunii we mszy z Uroczystości Św. Ap. Piotra i Pawła).

Ps. W naszych modlitwach pamiętajmy także o ks. abp. Wojciechu Polaku, Prymasie Polski, który w Rzymie z rąk Papieża Franciszka odbierze paliusz – symbol powierzonej mu troski o owce Chrystusa. Prymas bowiem jest ośrodkiem i znakiem jedności oraz trwałości.

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas:

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest

Ewangeliarz redaguje:

Autorzy:

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas!