Od piątku 24 czerwca rano znamy wyniki referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. „Zwykły człowiek” (by nawiązać do terminologii użytej przez redaktora-seniora w edytorialu z „Tygodnika Powszechnego” nr 26/2016) pociesza się jak dziecko naszymi sukcesami piłkarskimi. Od polityków odpowiedzialnych za „tu i teraz”, a jeszcze bardziej za „jutro i pojutrze”, oczekujemy jednak skupienia się na pytaniu o przyszłość Unii, a zaraz potem o przyszłość Europy. I to Europy w świecie globalnym. Który z nich dorasta do tego zadania?