Większość mundialu już za nami. Polska drużyna spisała się na miarę swoich możliwości i pożegnała się z imprezą. W końcu można ze spokojem oglądać pozostałe mecze, w międzyczasie podczytując co ciekawsze książki okołomundialowe. Reportaż „Najważniejszy mecz Kremla” wciągnie was niczym mecz Portugalii z Hiszpanią i zaskoczy was bardziej niż końcówka spotkania Niemców z Koreą Południową.
Tuż przed mundialem drużyna gospodarzy była powszechnie krytykowana przez dziennikarzy. Podczas jednej z konferencji prasowych trener Sbornej, dobrze nam znany Stanisław Czerczesow, powiedział do duńskiego dziennikarza usiłującego wybadać stan rosyjskiej piłki: “Przyjechałeś z kraju, który nazywa się Dania. Myślę, że – czy nam się to podoba czy nie – będzie ci trudno odnaleźć się w labiryncie rosyjskiej duszy”.
Rosja to z pewnością zagadka. Jeżeli Duńczyk chciałby ją zgłębić, to poleciłbym mu przeczytanie poematu prozą autorstwa Wieniedikta Jerofiejewa. „Moskwa-Pietuszki”, bo o tym dziele mowa, to solidna podróż w czeluść wspomnianej duszy.
Klasyka klasyką, ale skandynawski dziennikarz mógłby sięgnąć też po książkę współczesnych mu kolegów po fachu z nad Wisły. Mam na myśli reportaż „Najważniejszy mecz Kremla” autorstwa duetu Roman Imielski i Radosław Leniarski, opisujący Rosję i tamtejsze związki polityki, biznesu i sportu.