Czy jesteśmy zdolni przyjąć obcych? To pytanie pojawiło się w trakcie rozmowy o książce Łukasza Garbala „Wedel. Czekoladowe imperium”. Autor, laureat nagrody im. Tischnera, poświecił swoja pracę rodzinie Wedlów- niemieckich fabrykantów czekolady , przybyłych i osiadłych w Warszawie w połowie XIX wieku. Łukasz Garbal mówił o swoich bohaterach- trzech pokoleniach rodziny Wedlów jako o Polakach z wyboru- mających w biografiach piękne karty świadczące o przywiązaniu do polskości.
Gośćmi spotkania byli również historycy z Bielska-Białej- prof. Ewa Chojecka- historyk sztuki, znawczyni dziejów niemieckiej wyspy językowej, jaką było Bielsko przed II wojną światową i Piotr Kenig prowadzący w naszym mieście Muzeum Stara Fabryka czyli muzeum przemysłu. Choć w Bielsku i Białej sytuacja była inna niż w zaborze rosyjskim, rozwinęła się ciekawa wymiana zdań na temat społecznych uwarunkowań rozwoju przemysłu, wyborze narodowości polskiej przez przybyłych do obu miast fabrykantów oraz – najnowszy kontekst- o możliwościach i trudnościach asymilacji obcych.
Spotkanie odbyło się w miejscu świetnie pasującym do tematu, w willi Teodora Sixta, austriackiego przedsiębiorcy i filantropa, który działał w 2 połowie XIX wieku- jak Wedel w Warszawie. W testamencie przekazał swój dom społeczeństwu miasta, a resztę majątku przeznaczył dla biednych i sierot. Dziś ma tu swoją siedzibę Galeria Bielska BWA, a na warsztaty plastyczne przychodzą dzieci uchodźców z Ukrainy.
j
