Ciekawość świata według redaktora Lamży

    Spotkanie z Łukaszem Lamżą, dziennikarzem „Tygodnika Powszechnego”, odbyło się w ostatnią środę kwietnia, tuż przed majówkowym wybuchem wiosny, która była dobrym tłem do tej rozmowy. Prowadziła ją Dorota Nalepka, biolożka z Instytutu Botaniki im. W. Szafera PAN i nie było to bez znaczenia, gdyż rozmawiających łączyła zarówno nauka jak i zachwyt dla świata.
Interesuje mnie biologia i świat organizmów żywych, mówił nasz gość, to, co mnie otacza, fascynuje mnie najbardziej.
Pytany o swoją historię z pismem, mówił, że płachty Tygodnika pamięta od zawsze, ale jako autor, popularyzator nauki trafił tu przez Centrum Kopernika, z katedry ks. prof. M. Hellera.
W dziale Nauka „TP” nie ma miejsca na specjalizację, bo pracują tam trzy osoby, jeszcze Michał Kuźmiński i Łukasz Kwiatek. Ten brak specjalizacji akurat bardzo odpowiada naszemu gościowi, gdyż zgodne jest z jego podejściem do nauki, co prowadzi do zaspakajania ciekawości światem, a nie zgłębiania jednej jego dziedziny.
Pytany o książki, które pisze, mówił o korzystaniu z wielu źródeł, drodze przez różne historie, gdy jedna przechodzi w drugą. Każda informacja jest interesująca, bo może się gdzieś, kiedyś przydać lub doprowadzić do czegoś istotnego.
Dziennikarz mieszka na Śląsku i pisze głównie z dala od redakcji. W domu dopiero niedawno stworzył sobie własne miejsce pracy, ale uważa, że nawet pytania dzieci mogą być pomocne i inspirujące. Jest bardzo twórczym publicystą i jak sam twierdzi, doba jest wystarczająco długa, by mieć czas na wszystko.
Każdy ma swoją małą naukę do zgłębienia, a taką właśnie są dla Łukasz Lamży pierwotniaki, niedoceniane w badaniach organizmy, które mogą być symboliczne dla jego metody odkrywania wiedzy. Podzielił się z nami własnym sposobem jej zgłębiania, szczególnie w trudnych tekstach naukowych, metodę podążania za jednym wybranym słowem, którego zrozumienie prowadzi do zdobycia jakiejś porcji wiedzy, odkrycia czegoś nowego. Metoda przybliżeń i małych kroczków, pozwalających poznawać świat.

  To była bardzo ciekawa rozmowa, pokazująca interesujący i przyjazny sposób patrzenia na naukę jako formę zachwytu nad światem, nieustannego zaspakajania ciekawości i nie ograniczania swoich horyzontów.
Dziennikarz zastrzegał się, że mimo swojego filozoficznego wykształcenia nie czuje się w naukach humanistycznych dobrze, jednak czy zaciekawienie światem nie jest również ciekawością człowieka i jego pozycją w tym świecie? Można być humanistą, nie zgłębiając nauk humanistycznych, przez zainteresowanie i postawę wobec świata.

link do spotkania:
https://youtu.be/ddv5igENyV8

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas:

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas!