Józef Tischner, Wiara ludzi wolnych, WAM, Kraków 2021 ss. 188.
Pośród tegorocznych tytułów z tekstami ks. Józefa Tischnera najnowszym jest „Wiara ludzi wolnych”, wydany przez oficynę WAM, Kraków 2021.
Tischner to marka. Każdy, kto miał okazję zapoznać się z takimi dziełami jak „Filozofia dramatu”, „Świat ludzkiej nadziei”, „Etyka solidarności” czy „Myślenie według wartości”, wie, z jakim formatem człowieka i myśli ma do czynienia.
Na książkę „Wiara ludzi wolnych” składają się nieznane czytelnikom teksty publikowane w latach siedemdziesiątych w „Przewodniku Katolickim”, następnie teksty z lat dziewięćdziesiątych drukowane w miesięczniku „Hale i Dziedziny”, a więc w mało dostępnych periodykach oraz niepublikowane kazania i konferencje wygłoszone dla inteligencji w Nowym Targu w 1979r.
Dla pasjonatów Tischnera jest to zatem nie lada okazja, aby nie tylko spotkać się na nowo z Autorem „Świata ludzkiej nadziei”, ale poznać go od nieco innej strony – bliskiego ludzkich spraw, przemawiającego i piszącego prostym językiem. Tischner w tych tekstach wprowadza czytelnika i słuchacza krok po kroku od rzeczy podstawowych, dotykających ludzkich, codziennych doświadczeń, ku przesłaniu, jakie zostawia odbiorcy do osobistej refleksji. We wszystkich tekstach realizuje to, co uważał za swoją misję: „Jestem jednym z tych- pisze w „Wierze ludzi wolnych”- którzy pracują wokół idei – tych, co chcą rozjaśnić idee, aby ludziom na świecie było jaśniej” (s. 96). Widać, jak w tekstach niniejszej publikacji ten program jest realizowany.
Tych idei, „rozjaśnionych” znajdziemy w książce wiele. Choćby ta o sensie cierpienia, gdy pisze, że nie należy „lękać się cierpienia w miłości – ale należy – lękać się cierpienia bez miłości”. Ponieważ „cierpienie poza miłością jest puste”. W tych kilku prostych i klarownych słowach zdołał streścić całą chrześcijańską doktrynę mówiącą o sensie cierpienia, którą w 1984 r. przedstawił Jan Paweł II w niełatwym tekście Listu Apostolskiego z 1984 r. „Salvifici doloris”, o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia.
Ta zdolność do syntezy ujawnia się również w innych tekstach tej publikacji. Na fundamentalne pytanie dla wiary chrześcijańskiej o to, kiedy tak naprawdę potrzebujemy Zbawiciela, odpowiada: „W miarę jak rozumiem własną potrzebę ocalenia” (s. 84). I jeszcze jedna myśl, jakże lapidarna w formie, ale głęboka w treści, szczególnie mi bliska ze względu na zainteresowanie tematyką: „Ten, kto wybacza, nie oczyszcza z win” (s. 109). To temat do pogłębionej refleksji. „Kto wybacza, kontynuuje Tischner, nie oczyszcza z win nikogo poza sobą. Wybaczając, siebie oczyszczam. Z czego?” ( s. 109) Odpowiedź na to pytanie i wiele innych znajdzie czytelnik w prezentowanej najnowszej publikacji tekstów Tischnera zebranych i zaprezentowanych czytelnikom przez WAM.
Jeżeli ktoś szuka tekstów na miarę choćby tych zawartych w „Drogi i bezdroża miłosierdzia” czy wcześniej wspomnianych tytułów, może się zawieść. Może jednak odkryć nieznanego sobie Tischnera, a przecież o to w lekturze również chodzi, aby poprzez poznawanie tekstów poznawać autora jako człowieka: to, jak myśli, jaka jest jego wrażliwość, jaką posiada umiejętność docierania z ważnym przesłaniem do ludzi, czy to będzie inteligencja, czy po prostu zgromadzony w kościele lud Boży.
Może źle by się stało, gdyby ktoś rozpoczął swoją przygodę z Tischnerem od tej książki. Ta publikacja, która, podkreślmy to raz jeszcze, nie jest jego monografią, ale zbiorem tekstów, niepublikowanych w ogóle (konferencje) i publikowanych w mało znanych periodykach, których być może sam autor, tak sądzę, nigdy by nie publikował poza ich pierwotnym miejscem przeznaczenia.
Te ewentualne braki monograficznego ujęcia tematu kompensuje wspaniałe wprowadzenie autorstwa Joanny Podsadeckiej utkane ze wspaniałych myśli z wybranych dzieł Tischnera, które wprowadzają w lekturę książki i wyjaśniają jej tytuł.
Michał Rychert