Rajd Zamość – Odessa

Klub „Tygodnika Powszechnego” w Warszawie zaprasza na spotkanie „Rajd Zamość- Odessa”, które odbędzie w czwartek, 16 września o godz. 18:00 w Sali KIK ul. Freta 20/24A
O tym, co ma wspólnego rajd rowerowy z muzyką, opowie Stanley Łopuszyński, a oto jak sam zapowiada swoje wystąpienie:
„Do tej pory nie znalazłem w sobie inicjatywy do chociaż lekkiego podsumowania projektu mojego dotychczasowego życia. Zamość-Odessa Tour 2021 dobiegł końca już niemal półtora miesiąca temu, ale emocje wciąż nie opadły, bo efekt domina, jakie wywołał ten projekt, nabiera coraz większego tempa. Dzisiaj jest tzw. koniec wakacji, które w sumie nawet nigdy się dla mnie nie zaczęły, bo albo nie umiem odpoczywać, albo cały czas trwają, w subiektywny sposób oczywiście. Odpaliłem fajną muzykę i postanowiłem się z Wami podzielić podsumowaniem!
Zamysł wyjazdu, który miał połączyć każdą dziedzinę mojego życia, która mnie inspiruje i daje mi niezmierzone pokłady energii do działania każdego dnia, przyszedł dokładnie 30 stycznia 2018 roku. Pamiętam, że wtedy myszkowałem, mniej więcej do 5 rano, po Wikipedii i innych stronach i odkrywałem nieznane karty historii, miejsca, osoby i wydarzenia.  Pomysł jednak musiał poczekać do 2019, bo były już zaplanowane inne plany wakacyjne. Później przekładałem moją trasę dwukrotnie – raz z powodu konkursów, drugi z powodu pandemii. Ale może dzięki temu miała ona czas dojrzeć i przeistoczyć się w niemal festiwal.
Nie wiem nawet, w którym momencie pojawił się pomysł zagrania koncertów.  Było to na pewno jeszcze w 2018. Ot, taka luźna myśl. Nie sądziłem, że zaplanuję 12 i wykonam 11 recitali (ale jakich) oraz dwa mniejsze) i koncertów w trzech państwach, odwiedzę namacalne pamiątki historii naszego kraju, poznam wspaniałych ludzi i wciągnę w to jeszcze polskie placówki dyplomatyczne. Ale to wszystko by się nie zorganizowało, gdyby nie olbrzymia rzesza ludzi, od których otrzymałem wsparcie, inspirację, wiedzę, i słowa, które jeszcze bardziej popychały mnie w stronę działania i organizacji.
A zdjęcie? Zdjęcie, które okrasza ten opis, to przeszczęśliwy ja, który minutę wcześniej dotarł do Schodów Potiomkinowskich 14 lipca 2021 w Odessie (2 km wcześniej przedziurawiłem dętkę, serio). Był to jeden z tych momentów, które zapamiętam do końca życia. Na miejscu czekali Rodzice i Przyjaciele, łza się kręciła w oku. I to niezwykłe przywitanie chlebem, solą i… pewną zmrożoną subastancją! Podobno mi się należało!
Przejechałem około 1322 km, straciłem dwie dętki i dwie szprychy, pompkę rowerową i przejściówkę z wentylu presty na samochodowy (tak, tylko mnie mogło się to udać), schudłem 8 kg, zagrałem około 30 różnych utworów niezwykle barwnego repertuaru, 2 razy musiałem skorzystać z transportu innego niż rower! Nie chciałem, ale sytuacja tego wymagała .”

Po więcej szczegółów, zdjęć i wspomnień zapraszamy do naszego Klubu, w gościnne progi KIK.

 

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas:

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas!