Tablice zamiast ludzi. Dwa wieki historii Żydów słupskich

Działalność Klubu „Tygodnika Powszechnego” w Słupsku po długiej przerwie pandemicznej została wznowiona.W 26 października spotkaliśmy się Bibliotece Publicznej w grupie ok. 30 osób na spotkaniu poświęconym historii Żydów słupskich. Wszyscy, ze względów bezpieczeństwa, z paszportem covidowym. Była to okazja, aby się spotkać i zapowiedzieć plany na przyszłość. Gościem spotkania był Ryszard Kwiatkowski, społecznik, były wiceprezydent Słupska, ale przede wszystkim pasjonat historii Żydów słupskich.

Wydaje się, że 236 lat historii to nie jest wiele – tyle trwała obecność Żydów w Słupsku od przybycia pierwszej rodziny w 1708 r. do tragicznego 10 lipca 1942 r, gdy zebrano wszystkich i wywieziono do obozów zagłady. Te dwa stulecia były wypełnione rozwojem społeczności żydowskiej, która swoje najlepsze lata przeżywała na początku XX w. W tamtych latach została wybudowana wspaniała synagoga.

Były też prześladowania. Po raz pierwszy społeczność żydowska w Słupsku spotkała się z prześladowaniami na fali wystąpień antyżydowskich, jaka przetoczyła się pod koniec XIX w. przez całe Pomorze. Po względnej stabilizacji w listopadzie 1938 r. w tzw. noc kryształową doszło do spalenia synagogi, przy biernej reakcji miejscowej straży pożarnej, a Żydzi stali się obywatelami drugiej kategorii.

R. Kwiatkowski wspaniale ukazał historię miejscowej społeczność Żydowskiej na tle historii europejskiej nadając poszczególnym wydarzeniom ich właściwy kontekst, oraz wyjaśniając przyczyny zachodzących w Słupsku darzeń.

Ryszard Kwiatkowski jest inicjatorem upamiętnienia miejsc i osób związanych z obecnością Żydów w Słupsku. Jedna z ulic nosi nazwę najwybitniejszego i jednego z ostatnich rabinów dr Maxa Josepha. Liczne tablice upamiętniają budynki należące do gminy Żydowskiej, i ich ostatni szlak. Odbudowane ogrodzenie dawnej synagogi świadczy o jej dawnej świetności.

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas:

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest

Działamy dzięki Tobie! Wesprzyj nas!