W dniach 1-8 września odbył się Międzyklubowy Wyjazd z ks. Adamem Bonieckim.
To już po raz szósty.
Na zdjęciu większość uczestników (fot. Krzysztof Kolwas)
Tego roku pojechaliśmy do Kalnicy w Bieszczadach.
W sumie pojawiło się 98 osób! Oprócz członków Klubu Krakowskiego, który pobyt organizował, zjechały licznie osoby z innych Klubów: Warszawy, Poznania, Trójmiasta, Gliwic, Rzeszowa, Tarnowa, Chojnic, Lublina i Elbląga.
Było bosko, tak jak Bożena zapowiadała.
W ośrodku wczasowo-konferencyjnym „Bogdanka” większość z nas się zakwaterowała.
Tam spożywaliśmy śniadania i obiadokolacje, tam też słuchaliśmy prelekcji i odbywali dyskusje.
Codzienna Msza św. oraz Medytacje w tradycji chrześcijańskiej (prowadzone przez Staszka Matusika) odbywały się w pobliskim kościele, do którego powierzono nam klucze.
W dzień przyjazdu, z konieczności, Msza św. odbyła się wieczorem. Po niej wychodzimy z kościoła. (fot. Adam Walanus)
Coraz mniej jest miejsc, gdzie można oglądać tak pięknie wygwieżdżone niebo. (fot. Krzysztof Kolwas)
W kościele. Warto było przyjechać choćby po to, by słuchać homilii, jakie głosił ks. Adam.
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tesaloniczan.
Mieliśmy dwa wspólne grupowe wyjazdy. Pierwszy do Sanoka, gdzie zwiedziliśmy Muzeum historyczne w Zamku Królewskim. Głównym celem były zbiory ikon i, przy okazji, Galeria Beksińskiego.
Matka Boska Eleusa (Umilenie) XVII w, z Hłomczy.
Ikony ułożone w pseudo-ikonostas.
Na więcej, niż szybki rzut oka na rynek, nie pozwolił ulewny deszcz.
Drugi wspólny wyjazd był do Majdanu, skąd pojechaliśmy ciuchcią wąskotorową do Balnicy i z powrotem. (fot. Adam Walanus)
Nie obyło się bez śpiewania piosenek (fot. Adam Walanus)
W ramach wieczorów spędzanych wspólnie dyskutowaliśmy m.in. na temat przyszłości Kościoła w Polsce.
Wprowadzenie do pierwszej dyskusji dał ks. Adam,
Do drugiej Karol Tarnowski.
Podczas dyskusji. Czy mamy jakikolwiek wpływ na to, co dzieje się w Kościele? Czy musimy bezradnie patrzeć, jak nasze dzieci, zgorszone postawą hierarchów, odchodzą od Kościoła i od wiary? Czy perspektywa otwartego Kościoła nieuchronnie przegrała?
Rozmawialiśmy też o modlitwie. Wprowadzenie, w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego, dali Ewa i Jarek Springerowie. (fot. Adam Walanus)
Było też kilka prelekcji:
Wieczorem, po zwiedzeniu przez nas zbioru ikon w Sanoku, Maria Julita Jaśkiewicz-Macek opowiadała o ikonach, jakie współcześnie powstają, także o grupie Agathos, którą współtworzy.
A to namalowana przez nią ikona Chrzest Chrystusa.
O przyrodzie Bieszczad opowiadała Dorota Nalepka, przy okazji zachęcając osoby bardziej zainteresowane, by sięgnęły do wydawnictwa „Szata roślinna Bieszczadów, Gór Sanocko-Turczańskich i Pogórza Przemyskiego” (autorzy: Bogdan Zemanek i Tomasz Winnicki).
https://58zjazdptb.botany.pl/zjazd-info/Przewodnik-3_PTB_Bieszczady.pdf
Ciekawie o ptakach Wielkopolski (które zresztą można zaobserwować nie tylko w Wielkopolsce) opowiadał Ksawery Urbańczyk, ilustrując swą opowieść licznymi własnymi zdjęciami.
O początkach wszechświata mówił na koniec Wiesław Macek. Co Objawienie mówi nam o stworzeniu świata i co nauka mówi na temat tzw. wielkiego wybuchu. Jak jedno ma się do drugiego i jak pogodzić można oba przekazy.
Stanisław Michno przedstawił swój monodram “Aktor wg Tadeusza Kantora”.
Zupełnie ostatnim akcentem pobytu była Zofia Zarębianka, która recytowała wiersze z nowego tomiku, który niebawem ukaże się drukiem.
W czasie wolnym odbywały się też spotkania w mniejszych grupkach.
Można było przyjechać z psem. Albo nawet z czterema psami i dwoma kotami. (fot. Adam Walanus)
(fot. Adam Walanus)
W wolnym czasie każdy robił, co chciał. Ad hoc tworzyły się grupy i grupki zainteresowane czy to objazdem okolicznych cerkiewek, czy pójściem góry, czy skromniejszym spacerem po okolicy.
Niektórzy z nas, w trakcie wędrówki górskiej obserwowali start paralotniarzy oraz ich dalsze dalekie loty.
Niedźwiedzie schodziły nam z drogi, pozostawiając po sobie ślady.
Sarny uważały, że niekoniecznie muszą się kryć przed nami.
A kto zwracał uwagę na to, co fruwa w trawach i ziołach, mógł zobaczyć Czerwończyka nieparka,
Albo Pasikonika długopokładełkowego (podobno w Polsce rzadko spotykany ?!)
A każdy mógł cieszyć się urokami krajobrazu. (fot. Krzysztof Kolwas)
No i jeszcze przyjechała do nas ekipa dokręcić parę scen do filmu o ks. Adamie.
(więcej zdjęć Adama Walanusa na stronie www.adamwalanus.pl)
Kto nie był z nami, niech żałuje!
Jedna odpowiedź
Piękna wycieczka! Przy kolejnym wypadzie w Bieszczady polecam wyjście na Tarnicę super widoki gwarantowane, a przy okazji warto się zapoznać z historią krzyża na Tarnicy, jak dużo wysiłku kosztowało wnoszenie go i zorganizowanie całej operacji w czasach kiedy publiczne pokazywanie krzyża było zabronione. Niesamowita historia https://rzeszowpodkarpackie.com/tarnica/