

Bitwa o zaprzestanie torturowania choćby niektórych zwierząt została przegrana. To tylko jedna bitwa.
Niestety moja nadzieja, że może uda się przy okazji politycznych rozgrywek uzyskać coś dla zwierząt — Bożych stworzeń, tak samo dobrych jak my — okazała się płonną. Przyznam, bardzo liczyłam na to, że dyktatorska władza człowieka, który akurat w tej sprawie ma etyczną wyobraźnię, wystarczy. Niestety, okazało się, że nie.