Patrzę na tłumy pod oknem na Franciszkańskiej i próbuję zrozumieć. Co się stało, dlaczego nienawistne słowa abpa Jędraszewskiego spotkały się z tak masowym poparciem? Dlaczego miejsce, gdzie spotykaliśmy się z Janem Pawłem II w poczuciu radosnej wspólnoty, zostało przejęte przez tych, którzy słowa o „tęczowej zarazie” pojmują jako świadectwo prawdy?
Zbieramy owoce
Jakże podobnymi drogami biegną moje myśli i prof. Pawła Stachowiaka. I mnie też narzuciła się wręcz analogia z Hiszpanią (“Hiszpańska przestroga”). I zastanawiałem się czy o tym nie napisać, ale … Czytaj dalej