Kwietniowy numer miesięcznika „Znak” z tego roku zatytułowano „Samo dobro”. Temu tematowi była poświęcona część numeru. Prawdopodobnie w tym właśnie wydaniu przeczytałam apel o zaangażowanie w działalność, której celem jest służenie innym: pomaganie, pocieszanie, przychodzenie z różnoraką pomocą. Coraz więcej z nas jest ku czynieniu takiego dobra zwróconych. Na pewno nie należy do takiej działalności pielęgnowanie miłości własnej czy mówienie nieprawdy. Ile razy staje przed nami jedno bądź drugie, nie może z tego wyniknąć żadne dobro. Wszystkie media i wszystkie książki mają tylko te dwie ścieżki przed sobą: czynienie dobra albo pielęgnowanie miłości własnej. Na takim ostrym zakręcie się znaleźliśmy.
O miłości własnej

Share on facebook
Facebook
Share on google
Google+
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on pinterest
Pinterest

Józefa Hennelowa
publicystka, w latach 1948–2012 związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, w tym od połowy lat 60. do 2007 roku jako zastępca redaktora naczelnego pisma. Posłanka na Sejm – najpierw z ramienia Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, potem Unii Demokratycznej – w latach 1989-93. Autorka licznych artykułów, komentarzy, a także książek.
Zobacz wpisy tego autora »