

Ekologia, przyroda, Tatry
W ostatni czwartek Paweł Stachowiak, w ramach „Tygodnikowych dobranocek” mówił o prof. Jacku Woźniakowskim z okazji 100 rocznicy jego urodzin. To co piszę, nie ma być polemiką z Pawłem Stachowiakiem.
W ostatni czwartek Paweł Stachowiak, w ramach „Tygodnikowych dobranocek” mówił o prof. Jacku Woźniakowskim z okazji 100 rocznicy jego urodzin. To co piszę, nie ma być polemiką z Pawłem Stachowiakiem.
Ze strony władz kościelnych widzę dzisiaj często politykę nie tyle ostrożności, co lęku. Być może jest to tylko aspekt bardziej ogólnego leku, jaki w Kościele wzbudzają niekiedy świeccy, laicorum genus bestiale? Może też lęk rodzi się wobec ogromu zadań, zwłaszcza wychowawczych: jakże daleko jesteśmy wszyscy — i duchowni, i świeccy — od rozeznawania się w problemach współczesnej kulturv. iak prymitywne i płytkie bywają nasze orientacje i działania w dziedzinie wiary! – mówił Jacek Woźniakowski podczas wystąpienia na międzynarodowym sympozjum w Watykanie.
Prof. Jacek Woźniakowski to bez wątpienia jedna z legend ‘Tygodnika Powszechnego”. Powiedzielibyśmy dziś: człowiek renesansu. Wszak żołnierz, ułan, historyk sztuki, krytyk literacki, taternik i miłośnik gór, opozycjonista, polityk, prezydent Krakowa, przez wiele lat lub może lepiej napisać, że od zawsze związany najpierw z “Tygodnikiem Powszechnym”, następnie Miesięcznikiem ZNAK i Wydawnictwem ZNAK.
Nie znałem dotąd dobrze tekstów Jacka Woźniakowskiego, zapewne niewielu mają one dziś czytelników. Może niektórzy znają autobiografię: „Ze wspomnień szczęściarza”, historykom sztuki pewnie kojarzy się jego opus magnum: „Góry niewzruszone”, chyba niewiele więcej. Tymczasem samo spojrzenie na 6 tomów „Pism wybranych” mówi nam, że twórca Wydawnictwa „Znak” pozostawił nam bogatą spuściznę, niewątpliwie wartą przypomnienia.
Gdyby można było uwolnić się od ciężaru historii i uprzedzeń z niej wynikających, powiedziałbym, że Jacek Woźniakowski był idealnym wcieleniem nowoczesnego arystokraty. Wyższa jakość. Jednak nie taka, którą się nosi z dumą wrodzonego uprzywilejowania, lecz dziedzictwo, które przede wszystkim zobowiązuje w każdym wymiarze : intelektualnym, moralnym, społecznym i kulturowym w najszerszym brzmieniu tego słowa.
W moralnym bilansie noworocznym, inaczej mówiąc, w rachunku sumienia, martwi mnie trochę pewna nieprzyjemna pozycja: nie mogę ani rusz uwierzyć w dobrą wolę tych działaczy, którzy sprzeciwiają się wejściu Polski
EWANGELIARZ NIEDZIELNY, 17 stycznia 2021 II NIEDZIELA ZWYKŁA J 1,35-42 Samuel spał w przybytku Pana, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: „Oto jestem”. Pobiegł
Pierwsze w roku 2021 spotkanie formacyjne organizowane dla członków i sympatyków białostockiego Klubu Tygodnika Powszechnego to propozycja wspólnej, pogłębionej refleksji nad szczególnym dla nas miejscem, jakim jest Białystok- nasze miasto,
Zapraszamy do obejrzenia wczorajszego spotkania z prof. Tadeuszem Sławkiem, które zorganizował Klub “Tygodnika Powszechnego” w Katowicach.
W czwartek w Warszawskim Klubie odbyła się Kawiarenka „Skrzypiące schody na Wiślnej 12. Rozmawialiśmy o tym, czym jest dla nas ten adres, miejsce i jego historia. To był dobry czas
Ⓒ Stowarzyszenie im. Jerzego Turowicza. Wszelkie prawa zastrzeżone
ul. Tomasza Drobnika 49, 60-693 Poznań
REGON: 382566820 | NIP: 9721298649